2012.

shisheido.

Po tym filmie dziwnie się czułam. Nie umiem tego określić. Najlepszy wg mnie był ten świr, który zginął w Yellowstone wgapiając się w wybuchające wulkany ;P

Nieelegancka

Mnie się nie podobał. Chciałam zobaczyć efekty, wybuchy, itp., a tymczasem musiałam oglądać minę kolesia, który oczywiście mimo że nigdy nie latał okazuje się najlepszym pilotem na świecie. Jak dla mnie to troche kiczowate. Spodziewałam się czegoś lepszego.